Rekomendujemy lekturę!

To wszystko rodzina!
Alexandra Makeiner i Anke Kuhl
Wydawnictwo sam

Z ciekawością sięgnęłam po tę lekturę. Polecono mi ją jako książeczkę dla dzieci, w której mowa jest o różnych modelach rodzinnych, w tym także o tęczowych rodzinach – a to w polskiej literaturze dziecięcej prawie się nie zdarza. Gdy kurier dostarczył przesyłkę, wzięłam ją do ręki z zamiarem przekartkowania – uważną lekturę chciałam zostawić na później. Skończyło się jednak na tym, że przysiadłam na kuchennym zydelku i przeczytałam całość za jednym zamachem.

Opowieść o współczesnych rodzinach autorki rozpoczynają od nawiązania do życia zwierząt, wskazując tym samym, że życie w stadach, gromadach i grupach to coś powszechnego, fundamentalnego i zwyczajnego zarazem. Na kolejnych stronach, dzięki zabawnym ilustracjom i prostym opisom, odkrywamy jak wyglądały rodziny dawniej i jak są różnorodne dziś. Mamy więc jedynaczkę Manię, która ma dwa domy (mamy i taty), Kubę, którego oboje rodzice założyli nowe rodziny, wobec czego ma także macochę i ojczyma oraz czworo – częściowo przybranego – rodzeństwa, Daniela, który wychowuje się w rodzinie zastępczej czy Paulę, adoptowaną przez rodziców w dzieciństwie. Są wśród nich także Karola i Maciek, których biologiczni ojcowie tworzą parę, podobnie jak biologiczne mamy. „Takie rodziny, w których dzieci żyją z dwiema lesbijskimi mamusiami albo z dwoma gejowskimi tatusiami nazywają się rodzinami tęczowymi” – informuje napis obok stosownego rysunku opatrzonego tęczą. Każda rodzina jest jedną z wielu – czytamy między wierszami – ani lepszą, ani gorszą, ani rzadziej, ani częściej spotykaną. Po prostu, bywa różnie. Dlatego nie dziwi, gdy na końcu książki znajdujemy miejsce na przedstawienie własnej rodziny: kto do niej należy, jak wyglądamy, co najbardziej lubimy robić…?

„To wszystko rodzina!” może okazać się niezastąpioną pomocą w objaśnianiu dzieciom świata relacji międzyludzkich. Jest w niej prostota i urok opisywania rzeczywistości taką, jaka jest – bez zbędnych ocen i podtrzymywania mitu, w którym każde dziecko dorasta pod opieką mamy i taty, w towarzystwie brata lub siostry (i – ewentualnie – psa). Nieważne, jaka jest twoja rodzina – zdają się mówić autorki – na pewno ją tu odnajdziesz. Przeglądając kolejne strony, dzieci dostrzegą też rodziny swoich kolegów i koleżanek z przedszkola, szkoły czy podwórka. Rodziny, o których dorośli czasem mówią ściszonym głosem lub nie mówią wcale. 

I właśnie dlatego jest to nie tylko przyjemna lektura dla dzieci, ale i obowiązkowa pozycja dla rodziców, opiekunów czy nauczycieli. W istocie, doskonale nadaje się do wspólnego czytania i dzielenia się codziennymi obserwacjami. Nie ma w niej miejsca na niedopowiedzenia, jest za to trudne do przecenienia przesłanie: każdy z nas gdzieś przynależy i choć nasze rodziny mogą się mocno różnić, w naszym społecznym świecie jest miejsce dla każdej z nich. Ostatecznie, głównym bohaterem książeczki jest to, co w kolejnych odsłonach towarzyszy nam przez całe życie: więź. Powszechne pragnienie bliskości, współdzielenia codziennych doświadczeń, wzajemnej zależności, odpowiedzialności i troski. A także – głęboka potrzeba szacunku dla tych, którzy są przy nas – nawet jeśli ich obraz wykracza poza proste ramy z elementarza dla pierwszaków. 

Jowita Wycisk

Dla naszych czytelników i czytelniczek, tęczowych rodzin i osób wspierających, przy zakupie książki rabat na kod: TECZOWERODZINY1 . https://wydawnictwosam.pl/ksiazki/20-to-wszystko-rodzina.html


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *